- Nowa ustawa (o sądownictwie - red.) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej - uznała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen we wtorkowym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". Wokół wypowiedzi unijnej polityk toczyła się dyskusja w programie "Graffiti". Małgorzata Paprocka przypomniała, że prezydent Andrzej Duda mówił o dwóch celach nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. - Była to kwestia rozwiązania sporu z Unią Europejską. Prezydent użył sformułowania, że daje ona narzędzie. Istniał też kontekst sytuacji międzynarodowej - stwierdziła prezydencka minister w Polsat News. Jak dodała, dzięki nowym przepisom "postępowania dyscyplinarne mogły szybko i sprawnie się toczyć". Zapytana przez Marcina Fijołka o wypowiedź von der Leyen z "DGP", odpowiedziała, że "nie zna dokładnie wypowiedzi przewodniczącej KE", ale "ten przekaz jest mocno zaskakujący". - Projekt (zmian w SN - red.) jest znany Komisji od kilku miesięcy. Doszło do zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy, chociaż było wiadomo, jaka propozycja jest procedowana w Sejmie - zauważyła Paprocka. Jej zdaniem "trudno zgodzić się z propozycją" KE, by Polska wprowadzała dalsze zmiany w kwestii systemu dyscyplinarnego. Przypomniała, ze niezawisłość sędziowską reguluje konstytucja. Prowadzący zasugerował, że być może "trzeba furtki", czyli utworzenia możliwości składania przez sędziów wniosków o test bezstronności. - To byłaby formuła niespotykana w żadnym porządku prawnym. Nie wydaje się, by wprowadzenie takiego rozwiązania było potrzebne, nie wynika ono z konstytucji - odparła minister. Podkreśliła przy tym, iż celem prezydenckiej ustawy nie była realizacja tzw. kamieni milowych, związanych z KPO.
Dodano:
Wtorek, 26 lipca 2022 (09:06)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Marcin Fijołek | Graffiti Polsat News | Izba Dyscyplinarna | Małgorzata Paprocka | prezydent | Sąd Najwyższy