Paulina Krupińska przyznaje, że nigdy nie zdarzyło jej się jako pierwszej poderwać chłopaka, jeśli jednak ten jej się podobał, to patrzyła na niego wymownie lub odwzajemniała spojrzenie. Modelka kokietowania wzrokiem nauczyła się podczas pracy w reklamie, gdzie spojrzeniem musiała sprzedać produkt.
– Spojrzenie przykuwa uwagę, dlatego reklamowany produkt łatwiej się sprzedaje. Ucząc się tego w modelingu, łatwo to było później przenieść na życie codzienne. Jeżeli ktoś mi się podobał, to chciałam utrzymać kontakt wzrokowy i ten wzrok był bardziej maślany, zupełnie inny niż kiedy się patrzy na osobę napotkaną na ulicy. Nie wykorzystywałam tej umiejętności w sposób perfidny. To było raczej na takiej zasadzie, żeby kogoś zaintrygować, zainteresować – mówi Paulina Krupińska.
Dodano:
Poniedziałek, 11 maja 2015 (12:04)
Źródło:
Newseria Lifestyle-
Newseria Lifestyle/informacja prasowa