Położone w górach miasto Iguala na południu Meksyku od jakiegoś czasu nie schodzi z czołówek gazet. To tutaj pod koniec września zaginęło 43 studentów… Niedawno w tym rejonie, w zbiorowej mogile, znaleziono 28 ciał. Nie były to jednak szczątki poszukiwanych, co potwierdziły już badania DNA.
Okoliczni mieszkańcy mówią, że góry otaczające miasto stały się cmentarzem ofiar lokalnych gangów: „Tutaj często można natrafić na zbiorowe groby albo zwłoki leżące gdzie popadnie, strącone z górskiego szczytu lub wrzucone do rzeki. To straszne, co tu się dzieje.”
Rzeczywiście, od początku tego roku w okolicy miasta znaleziono blisko 80 ciał. O morderstwa podejrzewa się członków miejscowego kartelu Guerreros Unidos, których okrucieństwo nie ma granic. Rozstrzygając swoje porachunki, bandyci nie wahają się uprowadzać kobiet i dzieci, Obecnie grożą zabijaniem przypadkowych, niewinnych ludzi, jeśli władze nie zwolnią z więzienia 26 policjantów podejrzewanych o współpracę z kartelem. Terror sprawia, że mieszkańcy żyją w strachu. Wieczorem mało kto wychodzi z domu.
Dodano:
Wtorek, 21 października 2014 (11:57)