Pracują od świtu do zmierzchu, dzień po dniu, niepomni upływu czasu i zmieniających się pór roku. Skromnej wypłaty, którą dostają za swoją harówkę, nigdy nawet nie zobaczą na własne oczy. Trafi ona od razu na konto ich właściciela, który w zamian zapewni im dzienną rację żywności... Większość z nich jest pogodzona z faktem, że wybawieniem dla nich będzie dopiero śmierć.
Współcześni niewolnicy, bo o nich mowa, przeżywają swoją gehennę w Pakistanie, Indiach, Chinach... Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, rozwiązania sankcjonujące niewolniczą pracę są wciąż praktykowane w wielu krajach świata. Nieszczęśnikom starają się pomóc nieliczne organizacje pozarządowe, które za główny cel stawiają sobie edukację najuboższych - bo, jak podkreślają aktywiści, "człowiek wykształcony przestaje być materiałem na niewolnika".
Dodano:
Czwartek, 4 grudnia 2014 (05:00)