Kończy się gospodarcze życie na sterydach. Banki centralne ograniczą drukowanie pieniędzy, coraz szybciej będą podnosić stopy procentowe. Jednak skutki walki z inflacją są trudne do przewidzenia, a cały system finansowy może wywrócić się jak domek z kart. Banki centralne zareagowały na covid bezprecedensowym w historii dodrukiem pieniędzy, a na największą skalę robił to Fed. W USA pieniądze rozdawano pod postacią czeków, aby stymulować popyt konsumpcyjny. Efektem jest wzrost inflacji, który zaskoczył banki centralne.
- Wielu było zwolenników drukowania pieniędzy, którzy twierdzili, że nic złego się nie stanie, wszyscy byli zadowoleni, a zwłaszcza politycy, bo lubią rozdawać pieniądze – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Teraz mamy sytuację, gdy szef Fed stwierdza, że inflacja jest problemem, choć jeszcze niedawno mówił coś zupełnie innego. Coraz silniejsze są obawy, że inflacja wymknie się spod kontroli, jednak banki centralne nie mogą radykalnie podnieść stóp procentowych, bo cały system finansowy wyłoży się nam jak domek z kart.
- Wielu było zwolenników drukowania pieniędzy, którzy twierdzili, że nic złego się nie stanie, wszyscy byli zadowoleni, a zwłaszcza politycy, bo lubią rozdawać pieniądze – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Teraz mamy sytuację, gdy szef Fed stwierdza, że inflacja jest problemem, choć jeszcze niedawno mówił coś zupełnie innego. Coraz silniejsze są obawy, że inflacja wymknie się spod kontroli, jednak banki centralne nie mogą radykalnie podnieść stóp procentowych, bo cały system finansowy wyłoży się nam jak domek z kart.
Dodano:
Czwartek, 30 grudnia 2021 (12:19)