Prezydencki minister w "Gościu Wydarzeń" mówił też o doniesieniach ws. Piotra Wawrzyka, który trafił do szpitala. Zaznaczył, że w ostatnim czasie nie miał kontaktu z byłym wiceszefem MSZ. - Mogę tylko życzyć mu jak najszybszego powrotu do zdrowia - wskazał. Przydacz został zapytany również o list, który zostawił Wawrzyk. Napisał w nim: "Nie chcę i nie mogę żyć z piętnem łapówkarza, przestępcy. Po prostu sobie na to nie zasłużyłem!!!". - Jeśli do takich tragicznych kroków doszło, to wszyscy powinniśmy życzyć powrotu do zdrowia (...). Natomiast odpowiedzialność polityczną Piotr Wawrzyk poniósł, został zdymisjonowany. Tutaj jasna, szybka reakcja ze strony rządowej, pana premiera, prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Przecięcie chirurgicznym ruchem tak, aby pokazać, że nie ma akceptacji dla tego typu działań - ocenił Przydacz. Mówiąc o aferze wizowej stwierdził, że to "sytuacja, w której dochodziło pewnych nieprawidłowości". - Gdyby nie dochodziło, to prokuratura nie prowadziłaby postępowania. Osoby zostały przesłuchane, niektórym postawiono zarzuty. Choć te osoby, którym postawiono zarzuty, to nie są urzędnicy państwowi. To jakieś osoby postronne, które jak rozumiem, powoływały się na jakiegoś rodzaju dostępy - powiedział Przydacz.
Dodano:
Piątek, 15 września 2023 (20:54)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News