Przydacz w ''Graffiti'' o Radosławie Sikorskim: Wzywam pana ministra spraw zagranicznych, aby się opamiętał

Wzywam pana ministra spraw zagranicznych, aby się opamiętał i zaczął wysyłać do USA kandydatów, którzy będą zaakceptowani przez prezydenta i będą skutecznie działali na rzecz interesów państwa polskiego, a nie kolegów partyjnych - zaapelował w programie "Graffiti" poseł PiS Marcin Przydacz. W ten sposób skomentował spór o to, kto ma zostać ambasadorem Polski w USA. - Powinniśmy być przede wszystkim zapobiegliwi i starać się mieć jak najbardziej aktywne kontakty z zapleczem prezydenta Trumpa po to, żeby tłumaczyć mu, jak wygląda rzeczywistość z naszej perspektywy, co się dzieje na wschodniej flance i dlaczego warto Rosję odstraszać, odpychać - przekonywał. - Trzeba tam być, trzeba z nimi rozmawiać, a nie wysyłać kandydata na ambasadora, jak robi to Radosław Sikorski, człowieka, który w sposób naprawdę niewybredny, bardzo nieakceptowalny w języku dyplomatycznym nazywa prezydenta Trumpa "człowiekiem niezrównoważonym". Jak on chce później rozmawiać z administracją Trumpa? - dopytywał Marcin Przydacz, przypominając słowa Bogdana Klicha o byłym prezydencie USA. - Wzywam pana ministra spraw zagranicznych, aby się opamiętał i zaczął wysyłać kandydatów, którzy będą zaakceptowani przez prezydenta i będą skutecznie działali na rzecz interesów państwa polskiego, a nie kolegów partyjnych - zaapelował. W ten sposób poseł PiS skomentował konflikt na linii Pałac Prezydencki-MSZ o mianowanie nowych ambasadorów. Prezydent Andrzej Duda nie zgadza się m.in. na wysłanie do placówki w Waszyngtonie byłego szefa MON w rządzie PO-PSL Bogdana Klicha. Gabinet Donalda Tuska stoi tymczasem na stanowisku, że MSZ ma prawo samodzielnie decydować o doborze ambasadorów. Faktem jest jednak, że mianowanie ich jest prerogatywą głowy państwa.
Dodano: Czwartek, 18 lipca (09:45)
Źródło: Polsat News- Polsat News
Reklama