Dwa zespoły walczące o mistrzostwo Polski już w poniedziałek 2 maja zmierzą się w finałowym starciu Fortuna Pucharu Polski! Na Stadionie Narodowym zmierzą się Lech Poznań z Rakowem Częstochowa – początek tego spotkania o godz. 16. W lidze jesienią był remis 2-2, na początku marca w Poznaniu Raków wygrał 1-0. – To bardzo dobrze, że gramy z Rakowem, bo jest okazja do zmazania tej plamy, którą daliśmy u siebie. I wierzę, że ten trzeci mecz w końcu wygramy – mówi pomocnik Lecha Poznań Radosław Murawski. Jego zdaniem wynik tego spotkania może rzutować na to, co się wydarzy w ostatnich kolejkach PKO Ekstraklasy. Obu drużynom zostały jeszcze po trzy spotkania, mają tyle samo punktów, ale Raków ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. – Mieli w tych dwóch meczach ligowych dużo szczęścia. Nie zabieram im jakości, ale podkreślam to, że dopisało im szczęście. Równie dobrze mogliśmy wywieźć z Częstochowy trzy punkty, mogliśmy też szybciej załatwić mecz u siebie, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. To dobry moment, by pokazać swoją wyższość – twierdzi Murawski, który podkreśla atuty Rakowa. – To kolektyw, dobrze walczą, dobrze zakładają pressing, nie odstępują do końca. Mają też dużo jakości w przodzie, no i jest u nich zawodnik Ivi Lopez – przyznaje.
Dodano:
Piątek, 29 kwietnia 2022 (15:40)
Źródło:
INTERIA.TV-
INTERIA.TV