Kiedyś to miejsce było tylko kamienistą pustynią, ale w ciągu 30 lat rolnicy z Burkina Faso zdołali zamienić nieużytki w urodzajne pola. W wiosce sąsiadującej z Mali zastosowano prostą, lecz skuteczną metodę. – Ułożyliśmy z kamieni bariery i utworzyliśmy wstęgi, które spowalniają spływanie wody, tak, by mogła ona wniknąć w głąb ziemi – mówi agronom Paulin Drabo. – Wstęgi ograniczają również spłukiwanie gleby w dół stoku – dodaje.
Dzięki takiemu rozwiązaniu mieszkańcy wioski nie muszą martwić się o odpowiednie nawodnienie, które użyźnia glebę i pozwala roślinom rosnąć. Burkina Faso wygrywa z pustynnieniem, choć walka nadal trwa. Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo żywnościowe kraju, lecz również o powstrzymanie ucieczki młodych do miast. Być może większe plony będą w stanie przekonać młodzież do pozostania na wsi.
Dodano:
Czwartek, 29 stycznia 2015 (05:20)