Na pustyni w amerykańskim stanie Nowy Meksyk wzrok przyciągają niezwykłe budowle. To „earthships”, czyli samowystarczalne domy zbudowane z materiałów wtórnych. W jednym z nich mieszka Tom Duke. - Dom kosztował około 200 tysięcy dolarów, co daje mniej niż tysiąc za metr kwadratowy. To dobra cena – podkreśla mężczyzna. Nie jest to jednak jedyna zaleta „earthships”. Są one również tanie w utrzymaniu, a dodatkowo w stu procentach ekologiczne. Ciepło i elektryczność zapewnia energia słoneczna, a woda jest odzyskiwana z deszczówki.
Eko-architekci budujący tego typu domy chętnie sięgają po butelki, puszki i zużyte opony. „Earthships” mają podobną konstrukcję: część północną przed utratą ciepła chroni odpowiednia izolacja; po stronie południowej znajdują się duże, oszklone powierzchnie. Samowystarczalne eko-domy sprawdzają się szczególnie dobrze na terenach odizolowanych. Obecnie buduje się je m.in. na pustyni w Malawi.
Dodano:
Poniedziałek, 29 grudnia 2014 (08:06)