- Po pierwsze psychologia, czyli więcej otuchy dla żołnierzy. Ukraińcy potrzebują otuchy na froncie - wyjaśnił Schnepf. - Wkroczenie na terytorium Rosji to jak powiedzenie "panie Putin, proszę uważać. Nie poddajemy się" - dodał. Schnepf przypomniał, że sam Zełenski deklarował gotowość przystąpienia do rozmów, a atak na obwód kurski zwiększa szanse na negocjacje. Dariusz Ociepa zwrócił uwagę, że wszystkie te zdarzenia w pewien sposób muszą się dziać za zgodą i wiedzą Amerykanów. - Ukraińcy dostali zgodę na wykorzystanie sprzętu, również poza terenem Ukrainy, poza pociskami o zasięgu powyżej 500 km. Amerykanie będą w dalszym ciągu bardzo uważnie przyglądać się sytuacji, a to wiąże się również z tym, jak potoczą się wybory - powiedział ambasador.
Dodano:
Niedziela, 11 sierpnia (20:12)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News