- Pirat drogowy Robert N. nie jest ścigany przez prokuraturę, ale narażał życie wielu osób, więc konsekwencje prawne zostaną wyciągnięte - zapewnia Andrzej Seremet w Kontrwywiadzie RMF FM. -nDajmy prokuraturze czas na zgromadzenie dowodów - apeluje. - Trzeba dobrze zanalizować film nagrany podczas jazdy po Warszawie i dokonać m.in. ustaleń, co do prędkości - tłumaczy. - Moja ocena zdarzenia była inna. Zasugerowałem w rozmowie z prokuratorem apelacyjnym, żeby rozważono kwestię innej oceny prawnej. Nie akceptowałem tych wypowiedzi absolutnie - mówi pytany o wypowiedź szefa prokuratury apelacyjnej, który twierdził, że "nie ma podstaw do zatrzymania Roberta N.". - Można powiedzieć, że to był błąd. Na szczęście prokuratura szybko zdążyła ten błąd naprawić - dodaje.
Dodano:
Piątek, 13 czerwca 2014 (09:31)
Źródło:
RMF-