W lipcu br. w Chinach zmarł 36-letni mężczyzna, który zaraził się pałeczką dżumy od świstaka. Miasto, w którym doszło do tego tragicznego zdarzenia – 200-tysięczne Yumen – zostało częściowo objęte kwarantanną. Kilka dzielnic odcięto od świata, a w specjalnym ośrodku zamknięto 151 osób. W 2012 r. ta sama straszna choroba dotknęła 7-latkę z USA. Dziewczynka została pokąsana przez owady, które wcześniej miały kontakt ze zdechłą wiewiórką - nosicielem pałeczek dżumy. Na szczęście małą pacjentkę udało się uratować.
Czarna śmierć – czyli dymienicza postać dżumy – siała spustoszenie w średniowiecznej Europie. W czasie największej epidemii tej choroby, w połowie XIV wieku, jej ofiarą padły miliony ludzi. Eksperci przypominają, że dżuma nie została całkowicie wyeliminowana. Często chorują na nią gryzonie, z którymi dość łatwo o przypadkowy kontakt.
Dodano:
Środa, 30 lipca 2014 (05:47)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2014 Associated Press
Więcej na temat:nie żyje