Unijni kontrolerzy wsiedli do samochodów elektrycznych i ruszyli w Europę, aby sprawdzić, jak rozwija się sieć stacji ładowania aut. Skrytykowali Brukselę za to, że trzy czwarte pieniędzy trafiło do zaledwie pięciu państw, a wielu stacjom grozi bankructwo.
Co trzecie euro wsparło budowę ładowarek w Niemczech, co dziesiąte we Włoszech, a po 6-7% jeszcze we Francji, Austrii i Holandii. Na resztę państw, w tym Polskę, przypadło w sumie tylko 34% dofinansowania do budowy stacji.
- Krytycznie oceniono prawdopodobieństwo osiągnięcia celu UE, aby do 2025 r. w Europie było co najmniej milion punktów ładowania aut elektrycznych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl. –Tego celu nie osiągnięto dotąd nawet w połowie, tym bardziej zagrożony jest unijny cel, aby w 2030 r. działały 3 mln takich stacji.
Co trzecie euro wsparło budowę ładowarek w Niemczech, co dziesiąte we Włoszech, a po 6-7% jeszcze we Francji, Austrii i Holandii. Na resztę państw, w tym Polskę, przypadło w sumie tylko 34% dofinansowania do budowy stacji.
- Krytycznie oceniono prawdopodobieństwo osiągnięcia celu UE, aby do 2025 r. w Europie było co najmniej milion punktów ładowania aut elektrycznych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl. –Tego celu nie osiągnięto dotąd nawet w połowie, tym bardziej zagrożony jest unijny cel, aby w 2030 r. działały 3 mln takich stacji.
Dodano:
Poniedziałek, 24 maja 2021 (15:47)