Kobieta spodziewająca się dziecka powinna jeść za dwoje i wypoczywać w łóżku całymi dniami? Trenerka personalna Inger Houghton z Norwegii przekonuje, że nie! Jeszcze w 39. tygodniu ciąży, przyszła mama ćwiczyła na siłowni: podnosiła ciężary, robiła przysiady, a nawet podciągała się na drążku! Pot wylany na treningach chyba był tego warty – po porodzie Houghton błyskawicznie odzyskała szczupłą figurę. W 11 dni straciła 11 kilogramów. Jaka sama przyznaje, dowiedziawszy się o swoim stanie, postanowiła nie porzucać aktywności fizycznej. Trenowała się rzadziej i lżej, tak aby się nie obciążać.
„Miałam szczęście, ponieważ ciąża przebiegała bez żadnych problemów. Z powodu różnych ciążowych dolegliwości zdarzało się, że wolałam poleżeć na kanapie, zamiast poćwiczyć. Wiedziałam, że przez te 9 miesięcy przytyję kilkanaście kilogramów, pracowałam jednak nad tym, aby zbudować jak największą masę mięśniową. Dodatkowa siła pomogła mi podczas porodu” – mówi Houghton.
„Miałam szczęście, ponieważ ciąża przebiegała bez żadnych problemów. Z powodu różnych ciążowych dolegliwości zdarzało się, że wolałam poleżeć na kanapie, zamiast poćwiczyć. Wiedziałam, że przez te 9 miesięcy przytyję kilkanaście kilogramów, pracowałam jednak nad tym, aby zbudować jak największą masę mięśniową. Dodatkowa siła pomogła mi podczas porodu” – mówi Houghton.
Dodano:
Poniedziałek, 29 lutego 2016 (17:17)
Źródło:
CATERS NEWS-
© 2016 Associated Press