Szef BBN w "Gościu Wydarzeń" odniósł się do obecnego stanu amunicji, jaki znajduje się do dyspozycji polskiej armii. Prowadzący zapytał, czy zapasów rzeczywiście może wystarczyć jedynie na pięć dni wojny. - Jest to możliwe w wielu obszarach, typach amunicji, ale nie można tego powiedzieć, że we wszystkich typach środków mamy taką samą sytuację - stwierdził gen. Dariusz Łukowski. Jak uściślił, "zależy to od tego, o jakich środkach bojowych mówimy". - Do jakiego sprzętu, bo pamiętajmy, że w naszej armii mamy jeszcze miks starego typu sprzętu i to dotyczy głównie tego obszaru przestarzałej techniki, do której już nie produkujemy środków bojowych. Dysponujemy więc tym, co zgromadziliśmy lata temu (...) i oczywiście z rożnym powodzeniem - wyjaśniał. Wojskowy tłumaczył również, jak długo Polska jest w stanie odpierać ataki w przypadku potencjalnej agresji Rosji z obwodu królewieckiego czy Białorusi, zanim nadejdzie pomoc ze strony sojuszników. - Myślę, że w zależności od sposobu prowadzenia tej walki, ta obrona mogła być prowadzona przez tydzień lub dwa przy dzisiejszym poziomie zapasów - stwierdził.
Dodano:
Wtorek, 25 marca (22:07)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News