"Sztuka znikania", nowy film twórców nominowanego do Oscara "Królika po berlińsku", jest spojrzeniem na czasy socjalizmu oczami przybysza z zupełnie innej kultury.
Nieznana historia haitańskiego kapłana voodo, Amona Frémona, który na zaproszenie Jerzego Grotowskiego w 1980 roku odwiedził Polską Rzeczpospolitą Ludową. Polska była dla Amona dziwnym miejscem. Ludzie zachowywali się inaczej - godzinami stali w kolejkach, jakby chcieli pobyć razem, ale wcale ze sobą nie rozmawiali. Odprawiali dziwne rytuały na wielkich stadionach. Deszcz padał tu głośniej, jak w kraju ogłuchłych ludzi, a zimą z nieba leciała zła, biała woda niegasząca pragnienia. Amon obserwując wydarzenia stanu wojennego przywołuje, podobnie jak Adam Mickiewicz w "Dziadach", duchy przodków. Odprawia ceremonię voodo, aby uwolnić Polaków od złych mocy.
Dodano:
Czwartek, 11 lipca 2013 (13:49)