Ta historia wyciska łzy! Od 4 lat szuka szczątków syna

Świat Takayuki Ukeno zawalił się 11 marca 2011 roku. To wtedy Japonię nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, wywołując falę tsunami na Pacyfiku, która z kolei uszkodziła elektrownię atomową w Fukuszimie. Dom Takayuki został całkowicie zniszczony, tak jak setki tysięcy innych. W pobliżu gruzowiska znaleziono ciała 8-letniej córeczki i 60-letniej matki mężczyzny. Ale po jego 3-letnim synku Kotaro ślad zaginął...

Chociaż od tragedii mijają cztery lata, ból, który odczuwa Takayuki, ani trochę się nie zmniejszył. Każdu weekend w życiu mężczyzny wygląda tak samo: przeczesuje on wybrzeże w poszukiwaniu kości swojego synka.

-Czasami mówię sobie, że Kotaro bawi się ze mną w chowanego po to, żeby utrzymać mnie przy życiu; żeby mnie ocalić. Nie chcę przez to powiedzieć, że chciałbym umrzeć. Wydaje mi się po prostu, że poszukiwania Kotaro to dziś jedyne, co daje mi motywację do życia – drżącym głosem opowiada Takayuki. Osierocony ojciec chce być przydatny także innym: wraz z grupą wolontariuszy poszukuje szczątków innych zaginionych, a na co dzień pracuje przy odkażaniu gleby w strefie wokół elektrowni w Fukuszimie. W ten sposób – jak mówi – stara się wypełnić treścią puste dni.
Dodano: Środa, 11 marca 2015 (12:06)
Źródło: INTERIA.TV- AFP
Reklama