Taras Romanczuk z Jagiellonii: Dostaliśmy gonga i nie potrafiliśmy już podnieść głowy. WIDEO

Kapitan Jagiellonii Białystok Taras Romanczuk był mocno rozczarowany grą swojego zespołu w spotkaniu z Lechem Poznań (0-3), Piłkarze z Podlasia w drugiej połowie nie mieli nic do powiedzenia, mogli przegrać znacznie wyżej. – Gadaliśmy jeszcze w przerwie, że nieźle to wygląda z naszej strony, bo poza uderzeniami z dystansu Lech niczego nie miał. No i dostaliśmy gonga w drugiej połowie, a kolejny raz nasza mentalność pokazuje, że przy 0-1 ciężko nam już podnieść głowę. Zdarzały się takie mecze w tym sezonie, jak choćby z Wisłą Płock, że po pierwszej bramce przeciwnik już dominował, a my byliśmy tylko chłopakami do bicia – mówił rozczarowany pomocnik „Jagi”. I zaznaczył: - Powinniśmy my, doświadczeni gracze, brać odpowiedzialność na siebie, a jej nie bierzemy. I trwa to od trzech lat. Jesteśmy słabi mentalnie, fizycznie Lech nas zabiegał, stworzył więcej sytuacji. Nie wiem, w jakim elemencie byliśmy dzisiaj lepsi.
Dodano: Niedziela, 20 marca 2022 (17:20)
Źródło: INTERIA.TV- INTERIA.TV
Reklama