Michał Białoński, Interia: Jak pan podsumuje dwudniowe letnie mistrzostwa Polski w Zakopanem? We wtorek klasą dla siebie był Dawid Kubacki, a podium obsadzili też starzy Thomas Thurnbichler mistrzowie Piotr Żyła i Stefan Hula.
, trener reprezentacji Polski skoczków: Na pewno te konkursy pokazały wielką siłę naszych skoków. Oczywiście na podium stanęli ci najbardziej doświadczeni. Ale tuż za nim, na pozycjach 4-6 mieliśmy młodych zawodników, a taka mieszanka dowodzi wysokiego potencjału, jaki mają w Polsce skoki.
W wywiadzie dla Interii stwierdził pan, że spory postęp zrobił Kacper Juroszek i to się potwierdziło, był czwarty, tuż za podium.
- Wczoraj dostaliśmy potwierdzenie, że Kacper pracuje naprawdę bardzo dobrze i potrafi rywalizować na wysokim poziomie. Miło to widzieć.
Z drugiej strony problemy w skokach miał Kamil Stoch, który narzekał na obie próby i był dopiero siódmy. Tuż po konkursie rozmawiał pan z nim i coś mu wyjaśniał. Z czego się brały słabsze skoki mistrza z Zębu?
- Według mnie jednym z problemów było wyczucie torów lodowych. To dopiero początek naszych startów na nich, trenowaliśmy na torach lodowych tuż przed mistrzostwami Polski. Pomimo tego Kamil naprawdę dobrze skoczył w kwalifikacjach, ale później zmagał się trochę z pozycją najazdową, w locie był zbyt pasywny i lekko go skręcało, ale bardzo szybko zareagował i poprawił te drobne błędy w środowym konkursie drużynowym, więc jestem zadowolony.
Jak ogólnie widzi pan teraz kadrę A na Puchar Świata? Czy dokona pan w niej zmian po Grand Prix i mistrzostwach Polski?
- Przede wszystkim do zawodów PŚ w Wiśle będę mógł wystawić 12 zawodników, a nawet 13 (Aleksander Zniszczoł wywalczył dodatkową pozycję na PŚ, wypełniając tzw. kwotę w Pucharze Kontynentalnym – przyp.red.). Po konkursach w Wiśle zdecydujemy, kogo zabrać na następne zawody.
Jest pan zadowolony z przygotowań do Pucharu Świata?
- Generalnie, jeśli chodzi o cały zespół, jestem jak najbardziej zadowolony. Przez większość sezonu letniego oddaliś
Dodano:
Środa, 19 października 2022 (18:22)
Źródło:
Michał Białoński-
INTERIA.TV