W niedzielę rano w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" Przemysła Czarnek nazwał Roberta Biedronia "zdegenerowanym człowiekiem" i nie chciał za to przeprosić. Następnie wiceminister obrony Paweł Zalewski opuścił studio, podkreślając, że nie chce uczestniczyć w dyskusji z Czarnkiem. - Myślę, że nie można z takimi ludźmi, którzy używają takich ohydnych określeń, siedzieć w jednym pomieszczeniu - skomentowała Róża Thun z Polski 2050. - (Zalewski - red.) wyraźnie chciał zaprotestować i postawić się po stronie osób obrażanych. Zachował się bardzo przyzwoicie szlachetnie - dodała. - Jeżeli bym mówiła, że ktoś chce polaryzować społeczeństwo i w ten sposób naprawdę służy najgorszym siłom, to są tacy ludzie jak pan Czarnek. Po co używać takich okropnych określeń - stwierdziła europosłanka. - To jest chęć skrzywdzenia, zadania bólu komuś drugiemu. To gorzej niż barbarzyńca - mówiła dalej.
Dodano:
Niedziela, 19 maja (21:01)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News