Coraz więcej ludzi z ogarniętej wojną wschodniej Ukrainy ucieka do Mołdawii. W tym najbiedniejszym kraju Europy są mile widziani - ale przecież nie przestają myśleć o własnej ojczyźnie. Tymczasem mołdawscy urzędnicy imigracyjni zaczynają niepokoić się rosnącą liczbą uchodźców. - Nie mamy odpowiednich warunków, by ich wszystkich zakwaterować. Brakuje nam na to środków - mówią.
Ale i tak Ukraińcom nie jest w Mołdawii źle. W ciągu kilku miesięcy otrzymują zezwolenie na pobyt, drobne wsparcie finansowe i - co najważniejsze - pozwolenie na pracę. Zatrudnienie to nie tylko możliwość utrzymania siebie i rodziny; dla Ukraińców to również znak życzliwości ze strony Mołdawian. Ci ostatni rzeczywiście z sympatią odnoszą się do przybyszów. - Za sowieckich czasów byliśmy jednym narodem, dlatego powinniśmy im pomagać - z takimi opiniami można się spotkać bardzo często.
W Mołdawii z trwogą obserwują rozwój wypadków na Ukrainie. Na początku lat 90. kraj ten znalazł się w podobnej sytuacji i wskutek wojny domowej utracił Naddniestrze. Dziś linii demarkacyjnej pilnują żołnierze, ale spokój na granicy jest kruchy. Ukraińcy dobrze rozumieją obawy Mołdawian. Oni już wiedzą, czym jest piekło wewnętrznego konfliktu...
Uchodźcy z Ukrainy szukają schronienia w Mołdawii
Reklama
Więcej filmów
Reklama