W rządzie w ogóle nie ma dyskusji o podwyższeniu wieku emerytalnego i dlatego nie toczą się żadne prace - podkreśliła w "Graffiti" minister ds. polityki senioralnej w Kancelarii Premiera Marzena Okła-Drewnowicz. - Pani minister (Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz - red.) doskonale wie, że w rządzie w ogóle nie ma takiej dyskusji o podwyższeniu wieku emerytalnego i dlatego nie toczą się żadne prace. Żadna z partii politycznych - z tego, co sobie przypominam - nie mówiła o podwyższeniu wieku emerytalnego - powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz, dodając, że podobnego zapisu nie ma również w umowie koalicyjnej koalicji 15 października. - Tak naprawdę tematu nie ma - podkreśliła przedstawicielka rządu. - Jestem parlamentarzystką z kilkunastoletnim stażem. Życie w polityce nauczyło mnie, że wiele rozwiązań wprowadzanych na siłę w sposób formalny, ustawowy, nie tylko nie spotyka się z aprobata Polaków, ale wręcz przynosi skutek odwrotny - stwierdziła polityczka KO. - My jako wtedy Platforma Obywatelska-PSL dostaliśmy wtedy od wyborców czerwoną kartkę i z tej lekcji wyciągnęliśmy wnioski - dodała minister ds. polityki senioralnej, nawiązując do uchwalonej przez Sejm w 2012 r. rządowej reformy emerytalnej, czyli podniesienia wieku emerytalnego z 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn do 67. roku życia. Na mocy wspomnianej ustawy ustawy granica wieku umożliwiająca przejście na emeryturę miała osiągnąć założone w przepisach 67 lat w 2020 r. dla mężczyzn i w 2040 r. dla kobiet. Decyzja ta wywołała falę protestów, a po upływie lat również sam lider Platformy Obywatelskiej przyznał, że była błędem. W 2017 r. rząd Zjednoczonej Prawicy przywrócił poprzedni wiek emerytalny, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Jak podkreśliła polityczka, to nie jest tak, że ludzie w wieku emerytalnym w ogóle nie chcą pracować.
Dodano:
Piątek, 9 sierpnia (09:59)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News