W Paryżu nie brak ulic i całych dzielnic, które uznawane są za niebezpieczne. Ale „strefy bezprawia” można zwiedzać i czerpać z tego przyjemność! – przekonują miłośnicy spacerów po mrocznych zakamarkach miasta w towarzystwie lokalnych mieszkańców. Do amatorów takiego zwiedzania należy Stefan, który od trzech lat organizuje wycieczki po cieszącej się złą reputacją dzielnicy Goutte d'Or.
- Zgłasza się do mnie wiele osób z samego Paryża, którym brak śmiałości, by tu przyjść, bo nie znają tutejszych obyczajów – mówi Stefan. Opiekunami jego klientów są tak zwani „przemytnicy kultury”. Wśród tych ostatnich jest Siby Mahamadou, który swoich podopiecznych zabiera w pierwszej kolejności na lokalny targ, gdzie można spotkać przedstawicieli wszystkich afrykańskich narodowości. Taki sposób zwiedzania Paryża z całą pewnością służy przezwyciężaniu stereotypów i wzajemnych uprzedzeń. Czasem warto zboczyć z utartego szlaku…
Dodano:
Środa, 18 lutego 2015 (16:54)