Tadeusz Grabowski, 100-latek z Wizny (woj. podlaskie), w poniedziałek późnym wieczorem wracał z parku, nieopodal którego mieszka. Nagle ktoś założył mu na głowę plastikowy worek. Sprawcą okazał się 15-latek.
- Minęliśmy się wcześniej, bo on pewnie szukał jakiegoś worka. Gdy znalazł, zarzucił mi go od tyłu na głowę. Nie wiedziałem co się stało, krzyczałem "ludzie ratujcie", ale był późno i nikt nie przyszedł. Na szczęście on też uciekł - relacjonował w rozmowie z reporterką Polsat News pan Tadeusz.
- Mój Boże, jak ja strasznie się przejąłem - dodał mężczyzna.
Tadeusz Grabowski zaznaczył, że na szczęście jest w bardzo dobrej kondycji, dzięki temu mógł głośno krzyczeć, co wystraszyło 15-latka. Jednak zaznaczył, ze po tym ataku czuje się znacznie słabiej.
- Minęliśmy się wcześniej, bo on pewnie szukał jakiegoś worka. Gdy znalazł, zarzucił mi go od tyłu na głowę. Nie wiedziałem co się stało, krzyczałem "ludzie ratujcie", ale był późno i nikt nie przyszedł. Na szczęście on też uciekł - relacjonował w rozmowie z reporterką Polsat News pan Tadeusz.
- Mój Boże, jak ja strasznie się przejąłem - dodał mężczyzna.
Tadeusz Grabowski zaznaczył, że na szczęście jest w bardzo dobrej kondycji, dzięki temu mógł głośno krzyczeć, co wystraszyło 15-latka. Jednak zaznaczył, ze po tym ataku czuje się znacznie słabiej.
Dodano:
Czwartek, 8 lipca 2021 (21:08)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News