Kałamarnice olbrzymie należą do zwierząt najsłabiej poznanych przez naukę. Nic dziwnego - te gigantyczne mięczaki ukrywają się w morskich głębinach, nie wypływając na powierzchnię i rzadko zbliżając się do tafli wody. Czasami tylko morze wyrzuca na brzeg potężne cielska martwych osobników. Szczątki kałamarnic olbrzymich są też znajdowane w żołądkach kaszalotów.
W grudniu 2013 r. świat nauki obiegła sensacyjna wiadomość: na Morzu Rossa u wybrzeży Antarktydy Zachodniej rybacy schwytali kałamarnicę olbrzymią. Jej ciało zamrożono na ponad osiem miesięcy. W tym tygodniu zostało ono rozmrożone, by mogli zbadać je nowozelandzcy biolodzy.
Imponujący 350-kilogramowy okaz i tak należy do "średniaków", jeśli chodzi o ten gatunek. Mierzy około 3,5 metra długości, a tymczasem długość ciała największej znanej nauce kałamarnicy olbrzymiej (wyłowionej w 1887 r.) wynosiła... 18 metrów! To właśnie ze względu na te imponujące rozmiary i przerażający wygląd kałamarnice olbrzymie siały w dawnych wiekach postrach wśród żeglarzy. Badacze mitów przypuszczają, że stworzenia te dały początek legendom o Krakenie - przerażającym morskim potworze.
Dodano:
Czwartek, 18 września 2014 (13:16)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2014 Associated Press