Jak tu pracować, kiedy "klient" zamiast cierpliwie siedzieć zaczyna się przymilać?
Z takim problemem musiał poradzić sobie pewien fotograf, który pracował w jednym z australijskich ośrodków ochrony ptaków. Pielęgnowane są tam młode sowy. Około siedmiotygodniowe ptaki uczy się zachowań, które pomogą im przetrwać w dziczy. W trakcie sesji okazało się, że dźwięk aparatu przypomina im sygnały poznane na szkoleniu i zamiast uśmiechać się do zdjęcia zaczęły... lgnąć do fotografa. Opiekunka młodych sówek wytłumaczyła, że ptaki zaadaptowały nogi człowieka na przytulne schronienie, w którym mogą odpocząć i zebrać siły. Właśnie takich zachowań uczy się je w ośrodku. Ciekawe tylko, czy tego dnia zdjęcia wyszły tak jak trzeba!
Dodano:
Wtorek, 26 stycznia 2021 (11:03)
Źródło:
Caters TV-
© 2021 Associated Press