Zatoka rekinów. Tu łatwo stacić życie

Patrol wód przybrzeżnych w okolicy australijskiej miejscowości Ballina wypatruje rekinów. W ciągu ostatnich dwóch lat ataki ze strony tych drapieżników stały się tu wyjątkowo częste. W lutym 2015 roku na skutek ataku żarłacza białego zginął mieszkający w Australii Japończyk. Kilka miesięcy później ofiarą rekina padł kolejny surfer.

- To ich naturalne środowisko i surfując tu podejmujemy pewne ryzyko. Z drugiej strony sytuacja robi się poważna i chyba czas coś z tym zrobić – mówi Mark Puglisi, ratownik wodny.

Nie wiadomo ile dokładnie rekinów krąży w tych wodach, ale jedno jest pewne – ich obecność jeszcze nigdy nie była tak zauważalna.
Dodano: Wtorek, 2 sierpnia 2016 (14:17)
Źródło: AFP- AFP
Więcej na temat:Żarłacz biały | Australia
Reklama