Podczas obu wojen światowych Lotaryngia była teatrem zaciekłych walk. Historia wciąż wyziera tutaj z każdego kąta. Dwaj entuzjaści historii, Philippe i Gerard, od lat z poświęceniem i oddaniem poszukują szczątków żołnierzy różnych narodowości, uznanych za zaginionych w akcji.
- Ich niepogrzebane kości wciąż leżą we francuskich lasach i na polach, a przecież ich miejsce jest gdzie indziej. Powinni spoczywać na cmentarzu, u boku towarzyszy broni - tłumaczy Philippe Sugg, były wojskowy, dla którego ratowanie pamięci o poległych stało się życiową misją.
Dodano:
Czwartek, 15 sierpnia 2013 (03:24)