Zgorzelski w ''Graffiti'' o związkach partnerskich. PSL gotowe na dwa ustępstwa

Na czwartek zaplanowano spotkanie Katarzyny Kotuli z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem ws. losów projektu o związkach partnerskich. Dzieląca jest przede wszystkim kwestia przysposobienia. - To uchylenie furtki do kolejnej sprawy, którą jest adopcja, na co nie ma naszej zgody - powiedział Piotr Zgorzelski w "Graffiti". Dodał, że PSL byłoby gotowe na dwa ustępstwa w sprawie. - Z mojej wiedzy do spotkania dojdzie w ciągu kilku-kilkunastu godzin. Będziemy słuchali propozycji minister Kotuli, chociaż nie ukrywam, że nawet raz ze mną rozmawiała i dostrzegam dużą determinację, by przeprowadzić go w formule projektu rządowego, co oznacza, że posłowie tworzący koalicję muszą za nim głosować - mówił Zgorzelski. Prowadzący Marcin Fijołek zapytał więc, co mogłoby sprawić, że PSL poprze związki partnerskie. - Wewnątrz partii dominuje pogląd, że można wziąć pod uwagę propozycje Lewicy w sprawie dziedziczenia, jeśli chodzi o jednego z członków tego związku partnerskiego. Druga sprawa to dostęp do informacji medycznej. Nie przesądzamy, że nie poparlibyśmy go, gdyby chodziło jeszcze o inne kwestie - tłumaczył wicemarszałek. Kością niezgody, co zasugerował prowadzący, jest - kwestia przysposobienia wewnętrznego, czyli by w związkach nieformalnych prawa i obowiązki wobec wychowywanego wspólnie dziecka miał nie tylko biologiczny rodzic. - Uważamy, że jest to uchylenie furtki do kolejnej sprawy, którą jest adopcja, na co nie ma naszej zgody - powiedział poseł PSL. Prowadzący dopytał Zgorzelskiego o to, dlaczego jego partia nie odpowiada na maile w sprawie spotkania z działaczami nt. związków partnerskich. Miało zostać ich wysłanych ok. 33 tysięcy. - Nie kojarzę takiej ilości. O tym, że mamy wolę do rozmowy, świadczy dzisiejsze spotkanie - stwierdził. W trakcie rozmowy pojawił się również wątek wyborów prezydenckich w 2025 roku. Poseł przyznał, że w pierwszej turze raczej PSL nie zamierza poprzeć kandydata KO.