Aleksander Bobko w Popołudniowej rozmowie w RMF FM
- Zobacz film „Dowiedziałem się (o dymisji) w niedzielę wieczorem od pana premiera Gowina, a wczoraj rano premier Morawiecki zaprosił mnie i innych kolegów do kancelarii. W bardzo eleganckiej formie podziękował nam za współpracę i oficjalnie powiedział, że przyjmuje dymisję złożoną przez nas przy zmianie rządu” – mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM, odwołany wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Aleksander Bobko. Pytany, czy ma żal do premiera, odpowiedział: „Trochę może jest, bo to najbardziej intensywny okres pracy w ministerstwie (…) mam poczucie dyskomfortu, że zostawiam kolegów w takiej sytuacji” – mówił gość Mariusza Piekarskiego. Według byłego ministra Bobko, decyzja premiera Morawieckiego jest „uzasadniona”. „Dość szybko zauważyłem, że ministrów, ministerstw i wiceministrów jest dużo (…) mogło być nas trochę mniej” – mówił. Dodał także, że słowa o „dymisji za dobrą służbę” traktuje jako komplement. „Jeżeli się okazuje, że dobrze swoją pracę wykonuje 100 osób, ale do realizacji zadania wystarczy 75, to 25 dobrych musi odejść” – mówił Bobko. „Mam poczucie pewnej satysfakcji i wdzięczności do losu, że miałem okazję na tak zaszczytnym miejscu pracować” – podkreślił były już sekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Zobacz film "Z pewną przykrością stwierdzam, że potencjał Senatu nie jest wykorzystywany tak, jak mógłby być wykorzystany z pożytkiem dla spraw" - powiedział w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM prof. Aleksander Bobko. Były już wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego podał w tym kontekście przykład nowelizacji ustawy o IPN: "W Senacie jest kilku kolegów, którzy są znakomitymi ekspertami w sprawach i międzynarodowych i historycznych". O swoich zarobkach gość Mariusza Piekarskiego powiedział, że jest w takiej sytuacji życiowej, że mógł pozwolić sobie na "komfort pracy w rządzie". "Przychodząc na stanowisko (wiceministra - przyp.red.) finansowo nie zyskiwałem. Sekretarz stanu zarabia ponad 10 tys. brutto" - powiedział prof. Bobko. Komentując słowa Jarosława Gowina o tym, że "nie starcza mu do pierwszego" stwierdził: "Gdybym był w takiej sytuacji, 20 lat temu, mając małe dzieci, potrzebę zarobienia na mieszkanie i nie będąc parlamentarzystą - konieczność przemieszczania się, to wtedy chyba byłoby to niemożliwe". Jak podkreślił gość Mariusza Piekarskiego, nie słyszał, aby jego koledzy narzekali na swoje pensje, ale przyznaje, że sytuacja, "w której dyrektorzy departamentów zarabiają więcej od ministrów - może być dla kogoś zaskakująca".W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM pojawił się także wątek reformy szkolnictwa wyższego. "W ministerstwie panuje mobilizacja, aby ten projekt w jak najlepszym kształcie przeszedł. Jest w tej chwili na etapie prac rządowych. Myślę, że w przyszłym tygodniu pojawi się na Radzie Ministrów" - powiedział były już wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. W rozmowie z Mariuszem Piekarskim wyjaśnił, że istnieje pewien opór wobec tego projektu. "Tak duże przedsięwzięcie w sposób naturalny budzi wątpliwości" - ocenił.
Bobko: Za rzadko korygujemy błędy w Senacie. Potencjał Senatu nie jest wykorzystywany
"Z pewną przykrością stwierdzam, że potencjał Senatu nie jest wykorzystywany tak, jak mógłby być wykorzystany z pożytkiem dla spraw" - powiedział w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM prof. Aleksander Bobko. Były już wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego podał w tym kontekście przykład nowelizacji ustawy o IPN: "W Senacie jest kilku kolegów, którzy są znakomitymi ekspertami w sprawach i międzynarodowych i historycznych".
O swoich zarobkach gość Mariusza Piekarskiego powiedział, że jest w takiej sytuacji życiowej, że mógł pozwolić sobie na "komfort pracy w rządzie". "Przychodząc na stanowisko (wiceministra - przyp.red.) finansowo nie zyskiwałem. Sekretarz stanu zarabia ponad 10 tys. brutto" - powiedział prof. Bobko.
Komentując słowa Jarosława Gowina o tym, że "nie starcza mu do pierwszego" stwierdził: "Gdybym był w takiej sytuacji, 20 lat temu, mając małe dzieci, potrzebę zarobienia na mieszkanie i nie będąc parlamentarzystą - konieczność przemieszczania się, to wtedy chyba byłoby to niemożliwe". Jak podkreślił gość Mariusza Piekarskiego, nie słyszał, aby jego koledzy narzekali na swoje pensje, ale przyznaje, że sytuacja, "w której dyrektorzy departamentów zarabiają więcej od ministrów - może być dla kogoś zaskakująca".
W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM pojawił się także wątek reformy szkolnictwa wyższego. "W ministerstwie panuje mobilizacja, aby ten projekt w jak najlepszym kształcie przeszedł. Jest w tej chwili na etapie prac rządowych. Myślę, że w przyszłym tygodniu pojawi się na Radzie Ministrów" - powiedział były już wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. W rozmowie z Mariuszem Piekarskim wyjaśnił, że istnieje pewien opór wobec tego projektu. "Tak duże przedsięwzięcie w sposób naturalny budzi wątpliwości" - ocenił.
O swoich zarobkach gość Mariusza Piekarskiego powiedział, że jest w takiej sytuacji życiowej, że mógł pozwolić sobie na "komfort pracy w rządzie". "Przychodząc na stanowisko (wiceministra - przyp.red.) finansowo nie zyskiwałem. Sekretarz stanu zarabia ponad 10 tys. brutto" - powiedział prof. Bobko.
Komentując słowa Jarosława Gowina o tym, że "nie starcza mu do pierwszego" stwierdził: "Gdybym był w takiej sytuacji, 20 lat temu, mając małe dzieci, potrzebę zarobienia na mieszkanie i nie będąc parlamentarzystą - konieczność przemieszczania się, to wtedy chyba byłoby to niemożliwe". Jak podkreślił gość Mariusza Piekarskiego, nie słyszał, aby jego koledzy narzekali na swoje pensje, ale przyznaje, że sytuacja, "w której dyrektorzy departamentów zarabiają więcej od ministrów - może być dla kogoś zaskakująca".
W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM pojawił się także wątek reformy szkolnictwa wyższego. "W ministerstwie panuje mobilizacja, aby ten projekt w jak najlepszym kształcie przeszedł. Jest w tej chwili na etapie prac rządowych. Myślę, że w przyszłym tygodniu pojawi się na Radzie Ministrów" - powiedział były już wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. W rozmowie z Mariuszem Piekarskim wyjaśnił, że istnieje pewien opór wobec tego projektu. "Tak duże przedsięwzięcie w sposób naturalny budzi wątpliwości" - ocenił.
Dodano:
Wtorek, 13 marca 2018 (19:17)
Źródło:
Więcej na temat:Aleksander Bobko