DW: Wideo dnia
- Zobacz film Tureckie miasteczko Kilis położone na granicy z Syrią zamieszkuje 90 tysięcy mieszkańców, ale teraz obok nich żyje dodatkowo 120 tysięcy syryjskich uchodźców. Co drugi sklep w mieście prowadzą imigranci. Niektórym udało się wywieść z Syrii swoje majątki, dlatego mieli szansę rozpocząć nowe życie. Turcja przyjęła już 2,5 miliona ludzi, teraz na granicy buduje nowy obóz.
- Zobacz film W greckiej części Cypru za kilka miesięcy odbędą się wybory parlamentarne. Mieszkańcy Cypru zarówno po greckiej jak i po tureckiej stronie liczą, że Cypr nareszcie będzie zjednoczoną wyspą.
- Zobacz film Wraz z rosnącą falą uchodźców napływających do Europy, coraz więcej państw w UE zamyka granice lub zaostrza kontrole graniczne. Czy układ z Schengen zniknie? Wiele europejskich firm widzi w tym zagrożenie własnej egzystencji.
- Zobacz film Pontony z uchodźcami mimo zimy dobijają do wybrzeży Grecji. Ochotnicy z hiszpańskiej organizacji pomocy ProActiva codziennie ratują życie na jednym z najbardziej smutnych wybrzeży Europy. Północne wybrzeże wyspy Lesbos dzieli od Turcji tylko sześć mil morskich. Podczas rozpaczliwej ucieczki przed wojną, w tych wodach utonęły już setki ludzi, dlatego ratownik Aramburu i jego koledzy dobrowolnie patrolują całe wybrzeże. - Pogoda dzisiaj jest bardzo zła. Jest zimno, są wysokie fale, silne prądy. Morze jest bardzo niespokojne – mówi ratownik. – Jeśli w tak złych warunkach atmosferycznych pontony popłyną w kierunku skalistych odcinków wybrzeża, uchodźcy będą mieli spore problemy, żeby dotrzeć do brzegu – dodaje.
- Zobacz film Z Turcji do Grecji przez Morze Śródziemne i dalej na północ trasą zachodniobałkańską. Dla wielu migrantów ta żmudna tułaczka kończy się tutaj - na macedońsko-serbskiej granicy. Dalej przepuszczani są tylko Syryjczycy, Irakijczycy i Afgańczycy.
- Zobacz film Od czasów zamachu w Egipcie, konfliktu z Turcją i spadku wartości rubla, miliony Rosjan nie wyjeżdżają już na urlop za granicę lecz zostają we własnym kraju. A gdzie? Na przykład w Soczi. - Nigdy nie myślałam, że po urlopach spędzonych w Austrii, będzie mi się podobać w Soczi – mówi jedna z turystek. – Jestem Rosjaninem i boję się spędzać urlop za granicą. Skoro w Turcji nas nie lubią, będziemy bawić się teraz tutaj – komentuje mężczyzna, fan zimowego szaleństwa, również wypoczywający w Soczi. – Powinniśmy posłuchać naszego ojczulka, prezydenta Putina, i zostać w kraju – przyznaje kolejna para turystów. Soczi cieszy się więc coraz większą popularnością, jednak piękne stoki nie wystarczą. Infrastruktura i ceny też muszą się podobać, a z tym bywa różnie. Dla większości Rosjan, nawet tych największych patriotów, Soczi jest po prostu za drogie.
- Zobacz film Mieszkańcy niemiecko-duńskiego pogranicza oburzeni są zamknięciem granicy przez Danię. Niemiec jadący do pracy w Danii, poddawany jest teraz kontrolom paszportowym i musi stać w kolejce na granicy.
- Zobacz film Po 40 latach milczenia ofiary leku Primodos, używanego w latach 70-tych do przeprowadzania testu ciążowego, domagają się od niemieckiej firmy ujawnienia faktów i odszkodowań. Opieka nad niepełnosprawną córką Louise to dla Pam główne zadanie życiowe. Dziewczyna urodziła się kaleką, jest opóźniona w rozwoju. Ma 42 lata i od urodzenia musi być pod ciągłą kontrolą lekarzy. Pam nigdy nie zapomni szoku, jakiego doznała po urodzeniu dziecka. - Kości i mózg przestały się rozwijać. Gdy miała 10 miesięcy, była operowana. Lekarze znaleźli w jej mózgu wolne przestrzenie - tłumaczy matka, która jest pewna, że deformacje są skutkiem testu ciążowego.
- Zobacz film Rosnąca przestępczość, coraz niskie poczucie bezpieczeństwa, katastrofy ekologiczne - głównie tego obawiają się Niemcy. - Coraz więcej ludzi przyjeżdża tu z nadzieją na lepsze życie, a gdy im to nie wychodzi, zostają kryminalistami - mówi jeden z mieszkańców Bonn. - Mam czasami takie nieodparte wrażenie, że tu się niedługo wszystko zawali. Za dużo ludzi, za dużo wolności i poglądów, i jakoś nie możemy dojść ze sobą do ładu - komentuje kobieta, biorąca udział w sondzie ulicznej. O co jeszcze martwią się Niemcy?
- Zobacz film Jeszcze we wrześniu 2015 roku turecki prezydent Erdogan i prezydent Rosji Putin świętowali wspólnie w Moskwie otwarcie największego meczetu w Europie. Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu wojskowego przez tureckie lotnictwo, sytuacja zmieniła się diametralnie. - Nagle staliśmy się wrogami. Jeden z moich znajomych został wyrzucony z mieszkania tylko dlatego, że jest Turkiem - mówi student Ugur S. - Inni musieli opuścić uczelnię, jeszcze inny został zatrzymany przez policję. Policjanci zabrali mu pieniądze i odgrażali się. Zaczęliśmy się poważnie obawiać, że pewnego dnia będziemy musieli opuścić ten kraj - dodaje turecki student.
- Zobacz film Zdenek Mandrholec i Jarosław Cibulka krótko po wojnie, jako robotnicy przymusowi, wydobywali uran dla sowieckiego przemysłu jądrowego. Teraz powracają do głębokiego na 300 metrów wyrobiska skalnego. Wracają traumatyczne wspomnienia. To była ciężka fizyczna prawa w nieludzkich warunkach. - Kruszyłem bloki skalne zwykłą wiertarką pneumatyczną. Pracowałem całymi dniami w miejscu napromieniowanym radioaktywnie - mówi były więzień polityczny i przymusowy robotnik. Na śniadanie dostawali mały kawałek chleba, a w południe i wieczorem jedynie wodniste zupki.
- Zobacz film Cyrkowcy z Niemiec uczą sztuki cyrkowej dzieci uchodźców z Syrii i Iraku, przebywające w obozie dla uchodźców w Turcji. Zajęcia pozwalają dzieciom oderwać się od smutnej codzienności.
- Zobacz film W dzisiejszych czasach liczy się kariera, pieniądze i wykształcenie, a młodzi ludzie coraz częściej nie mają czasu ani chęci na założenie rodziny. Część z nich podejmuje tę decyzję świadomie, inni w natłoku codziennych spraw przegapiają najlepszy moment na zostanie rodzicem. Jakie podejście do rodzicielstwa mają Niemcy? Redakcja przeprowadziła sondę uliczną, a jej wyniki były bardzo różne. - Marzymy o dzieciach. Co stoi na przeszkodzie? Kobieta najpierw musi się poświęcić, na przykład zostawić pracę - mówi jedna z pytanych Niemek.
- Zobacz film Polakom i Niemcom zadaliśmy to samo pytanie: czy odwiedził pana/panią już kiedyś komornik tylko dlatego, że nie spłacili państwo karty kredytowej? Co ciekawe, twierdząco na to pytanie odpowiedziało więcej Niemców niż Polaków.
- Zobacz film Podobnie jak jego poprzednicy, papież Franciszek wydał swój własny album. I tu nowy papież zaskoczył cały świat, ponieważ płyta pt. "Wake up" ma prawdziwie rockowe brzmienie. Niebiańskie dźwięki płyną tym razem z gitar elektrycznych. Album, jako przesłanie wiary, nadziei i jedności, ma za zadanie dotrzeć do jak największej liczby ludzi. – Papież jest zastępcą Chrystusa na Ziemi, dlatego musi kreować swój wizerunek, przemawiając do narodów świata – do wiernych i niewierzących – mówi socjolog Klaus Kocks. Zdjęcie papieża znalazło się na okładce kultowego magazynu „Rolling Stone”, a sam Franciszek jest konsekwentny w swoich postanowieniach – album musi brzmieć bardzo nowocześnie. 11 fragmentów przemów w różnych językach zostało oprawionych muzyką rockową, pop i sakralną. Dźwięki syntezatora mieszają się z gregoriańskimi chorałami. – Pomysł na album przyszedł mi do głowy w momencie, kiedy zaraz po wyborze na papieża, Franciszek wyszedł na balkon i powiedział: „Bracia i siostry, dobry wieczór!” . I właśnie tym powitaniem uświadomiłem sobie, że ten papież jest inny niż jego poprzednicy – mówi producent albumu, ks. Giulio Neroni.
- Zobacz film 30-letnia Tina pomimo młodego wieku, już jest bankrutem. Kilka lat temu wpadła w długi z powodu kredytu edukacyjnego, którego nie była w stanie spłacić. - Spłata rozpoczęła się w 2014 rok, a w tym czasie, ze względów zdrowotnych, nie mogłam pracować w zawodzie, więc byłam w domu na zasiłku. Z tego nie starczało mi na spłatę 120 euro miesięcznie do banku. I tak powstało zadłużenie - mówi bankrutka. Dług Tiny przekroczył sześć tysięcy euro. Dziewczyna nie chciała prosić o pomoc rodziców, ale bez wsparcia z zewnątrz jedynym sposobem wyjścia na prostą było ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Tina trafiła na specjalną listę osób zadłużonych. Teraz nie może otworzyć konta w banku, wziąć kredytu czy podpisać umowy na telefon. Jeśli natomiast w okresie trwania postępowania upadłościowego jej miesięczny dochód przekroczy 1078 euro netto, nadwyżka trafi do syndyka. Ta sytuacja może potrwać jeszcze sześć lat. Potem Tina będzie wolna od zobowiązań.
- Zobacz film Stefanie i Matthias są rozwiedzeni, ale spotykają się regularnie. Czasem nawet co kilka dni. Dziś główną rzeczą, która ich łączy jest miłość do dzieci. Zdecydowali się sprawować opiekę naprzemiennie. Wszystko po to, by nastoletnie już dzieci Stefanie i Matthiasa nie musiały wybierać pomiędzy ojcem i matką. – Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że chłopcy potrzebują i mnie, i ojca w takim samym zakresie – mówi Stefanie. Jak dodaje Matthias, jak w każdej rodzinie zdarzają się kłótnie i nieporozumienia, jednak w ostatnich latach udało się to doskonale zorganizować. – Nam i dzieciom jest z tym dobrze. Nie chciałbym, aby było inaczej – komentuje. Dla chłopców oznacza to, że każdego tygodnia muszą się przeprowadzać. Żyją w dwóch miejscach, ale o każdym z nich mówią „dom”. Za każdym razem muszą zabrać ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy na cały tydzień. Dzieci w każdy piątek przeprowadzają się do jednego z rodziców. Mimo że losy rodziny Stefanie i Matthiasa toczą się pomyślnie, a ich dzieci zadowolone są z decyzji rodziców, bardzo często zdarza się, że rozwód odbija się na pociechach. W wyniku rozstania, dzieci cierpią psychicznie – tęsknią oraz nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
- Zobacz film Polacy zasmakowali w zakupach na raty – 55 % pytanych uległo już choć raz tej pokusie. W Niemczech tylko 28 %. Zobacz na co jeszcze się zadłużają.
- Zobacz film Malownicza syberyjska tajga to przyrodnicza idylla, coraz bardziej zagrożona przez ocieplenie klimatu. Rosja traci co roku wskutek topniejących lodowców i erozji ok. 470 kilometrów kwadratowych powierzchni ziemi. Nikita Zimow, ze stacji badawczej Czerski, uważa, że tych zmian nie da się już zatrzymać, ale nie można stać z założonymi rękami. Ekolodzy wpadli więc na niecodzienny pomysł ratunku dla tego zakątka świata – chcą przywrócić epokę lodowcową. Nikita i jego ojciec sprowadzili do syberyjskiej tajgi łosie, żubry i konie jakuckie. Uważają, że to właśnie zwierzęta mogą zatrzymać dramatyczny w skutkach proces topnienia lodowców. Chcą wprowadzić na tych terenach nowy system ekologiczny, rodem z epoki lodowcowej. Tam, gdzie śnieg jest ubijany przez zwierzęta, ziemia ponownie zamarza. Problem jest naprawdę poważny. – Jeśli klimat nadal będzie się ocieplał, wszystko dookoła zamieni się w szczelinowaty ugór. Systemy ekologiczne zostaną zniszczone, podobnie jak drogi i osiedla. Miliony ton mułu spłyną do rzek. Większość gatunków ryb powymiera – przestrzega Siergiej Zimow ze stacji badawczej Czerski. Procesy ocieplania klimatu można zaobserwować gołym okiem. - Woda w oceanach na całej kuli ziemskiej ociepliła się i paruje, to dlatego pada u nas coraz więcej śniegu. Ale ten śnieg jest cieplejszy niż arktyczna, wieczna zmarzlina i dlatego zaczyna topnieć – mówi Nikita Zimow. Ludzkość spala ropę i węgiel, więc klimat będzie się ciągle ocieplał, a topniejąca wieczna zmarzlina wydziela metan, czyli gaz cieplarniany - to dwa uboczne efekty, które się nawzajem uzupełniają. Niestety metan ociepla atmosferę dwa razy szybciej niż dwutlenek węgla. Skutki ocieplenia klimatu są naprawdę dramatyczne. To nie jest tylko problem Syberii, ale całego świata.
- Zobacz film Polski kompozytor, Wojciech Blecharz, zachwycił niemiecką publiczność podczas swojego występu w ramach Festiwalu Muzyki Współczesnej w Berlinie. Elektroakustyczny spektakl to niesamowita uczta, nie tylko dla fanów wyszukanych dzięków. Właściwie trudno stwierdzić, czy to jeszcze muzyka, czy już teatr. Wojciech Blecharz to artysta zagadkowy i zaskakujący. Po latach spędzonych w San Diego przeniósł się do Berlina – europejskiej mekki muzyków. W swoich utworach łączy osobiste motyw z oryginalnym, niekonwencjonalnym brzmieniem. – Dla mnie bardzo ważny jest koncept, który stoi za utworem, jakaś historia, która go nasyca. Nie interesuje mnie komponowanie utworów, składających się jedynie z abstrakcyjnych procesów dźwiękowych – zdradza kompozytor. Niemiecka publiczność była zachwycona, ale muzyczna podróż Wojciecha Blecharza w Berlinie dopiero się zaczyna.
- Zobacz film W Instytucie Polskim w Berlinie obchodzony jest jubileusz stulecia urodzin Tadeusza Kantora: reżysera, autora happeningów, malarza, scenografa i pisarza. Za swoją wszechstronność podziwiany był w całej Europie. – Staraliśmy się pokazać Kantora jako artystę światowego. W tym kontekście, w jaki sposób wpłynął na współczesną sztukę i jak można patrzeć na niego, jako na odkrywcę, osobę, która przetarła szlaki dla współczesnych artystów, nie tylko w dziedzinie teatralnej, ale również w dziedzinach sztuk wizualnych – mówi Katarzyna Wielga-Skolimowska, dyrektor Instytutu Polskiego w Berlinie. Kantor stworzył uniwersalny język teatru, który wykracza daleko poza umiejętności lingwistyczne. Aby zrozumieć jego sztuki, nie trzeba znać języka polskiego. Artysta grał wyrazem twarzy, spojrzeniem, tonem głosu. Niemieccy widzowie mieli okazję zobaczyć nagrania jego najważniejszych spektakli, a z okazji „Nocy Kantora” do Berlina zjechało wielu znawców jego sztuki oraz artystów, którzy bezpośrednio inspirują się estetyką i filozofią polskiego twórcy. Wśród nich jest belgijski reżyser Luk Perceval. To Kantor w znacznym stopniu ukształtował jego myślenie o teatrze. Punktem wyjścia do jego przedstawienia „Wujaszek Wania” był kantorowski spektakl „Wielopole, Wielopole”. – W tym było coś uniwersalnego. Coś, co dotyczyło przeszłości, traumatycznych przeżyć wojennych, relacji rodzinnych, samotności. Nagle znalazłem się w świecie, który przypomina jakąś przerażającą baśń – wyznaje artysta. Siła Tadeusza Kantora to jego prace, które wychodzą poza rzeczywistość, wciąż są aktualne i inspirują młode pokolenia.
- Zobacz film Kolejny kraj europejski zaostrza prawo dotyczące przyjmowania imigrantów. Szwajcaria nie ma skrupułów - wydala wszystkich uchodźców, którzy byli zarejestrowani w innym kraju; w przyspieszonym postępowaniu są natychmiast odsyłani. - Jeden z naszych przyjaciół otrzymał już decyzję o wydaleniu do Włoch. Chciał się powiesić w bunkrze, na szczęście został na czas znaleziony, teraz jest w szpitalu – mówi Germam Magos, uchodźca.
- Zobacz film Sébastien Lameyre kupił samochód z myślą o córeczce, która oddycha przez rurkę tracheotomijną. Zaufał niemieckiej uczciwości. Wieść o oszustwie w opomiarowaniu spalin była dla niego prawdziwym szokiem. Teraz domaga się odszkodowania od koncernu. – Kupiłem niemiecki samochód, ponieważ Niemcy słyną z solidności i rzetelności, a to wszystko okazało się nieprawdą – komentuje rozgoryczony Lameyre. Wielu właścicieli niemieckich samochodów we Francji jest tego samego zdania, dlatego już 3 tys. klientów Volkswagena złożyło skargę do sądu. We Francji do skandalu spalinowego doszedł jeszcze skandal prasowy. Dwie agencje reklamowe, odpowiedzialne za kampanię niemieckiego koncernu, zaczęły wywierać nacisk na media, grożąc wycofaniem reklam. W konsekwencji oszustwa koncernu rzucił cień nie tylko na firmę, ale też na Niemców.
- Zobacz film Na ulicach Sofii przemyt ludzi działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Stolica Bułgarii znajduje się bezpośrednio na tzw. trasie bałkańskiej, dlatego handlarze właśnie stąd wywożą uchodźców do Serbii. To biznes, na którym zarabiają krocie również skorumpowani urzędnicy. – Przemyt funkcjonuje bez problemu, kiedy przekupimy policjantów – mówi jeden z przemytników. – Próbujemy ich przetestować. Wybieramy moment, kiedy mają służbę. Nocą funkcjonuje to najlepiej, ponieważ wtedy jest mniej policjantów na drodze – dodaje. W Bułgarii siatkę przemytniczą rozbudowali wpływowi Arabowie. Niektórzy przyjechali tam już w czasach komunistycznych, w ramach wymiany studentów. W przemytniczym żargonie nazywa się ich „legalnymi”. Mają swoich przywódców w Syrii i to nakręca biznes. Handel ludźmi to prawdziwa żyła złota. Uchodźcy, którzy uciekają przed wojną i śmiercią, to interes bardziej opłacalny niż handel narkotykami. Przemytnicy traktują ich jak towar. Przewożą ich nocami w małych busach lub prywatnymi samochodami z turecko-bułgarskiej granicy do Sofii. Przemytnicy wiedzą, że wielu uchodźców nie przeżyje tej trudnej podróży, ale tu liczą się tylko pieniądze. Główni szefowie organizacji przestępczych zarabiają na przemycie od 50 do 100 tysięcy euro miesięcznie.
- Zobacz film O tym, że kury mogą być bardzo przydatnymi stworzeniami przekonali się mieszkańcy jednego z domów starców na północy Anglii.
- Zobacz film Belfort, prowincjonalne miasteczko przemysłowe we Francji, którego dobrobyt zbudowali również imigranci z dawnych francuskich kolonii w Afryce. Dziś jednak czują się zagrożeni. Powód? Populistyczna polityka władz ratusza. Od pewnego czasu miejscowy burmistrz podsyca ksenofobiczne nastroje.
- Zobacz film Wielu Turków uważa, że w ich kraju wolność słowa i demokracja są zagrożone. Każdy, kto publicznie krytykuje prezydenta, może zostać postawiony w stan oskarżenia.
- Zobacz film W Europie znów powstają zasieki z drutu kolczastego. Stawiane są wzdłuż granic, by zatrzymać falę uchodźców. Jak żyje się za takimi zasiekami, najlepiej wiedzą wypędzeni ze swej ziemi Gruzini. Tylko pod ochroną policji można przyjrzeć się im z bliska. Życie tych ludzi zamieniło się w koszmar. - Moja córka mieszka w Gruzji, po drugiej stronie tego kolczastego drutu - mówi Dato, rolnik mieszkający przy granicy. - Raz udało jej się nas odwiedzić. Na drugi dzień przyszli żołnierze i zaczęli grozić, że jeśli jeszcze raz przyjdzie, aresztują ją - dodaje z żalem rolnik. Drut kolczasty wyznacza granicą między Osetią Południową a Gruzją i jest konsekwencją konfliktu zbrojnego między siłami wojskowymi Gruzji, a wojskami separatystycznej Osetii Południowej, Abchazji i Rosji, który wybuchł w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku.
- Zobacz film Policja w zachodnim stylu, zamiast dotychczasowej milicji. Półtora roku po rewolucji na Majdanie na ulicach Kijowa pojawili się policjanci w mundurach, przysłanych z USA. To sygnał dla społeczeństwa i symbol tego, że na Ukrainie zapanowały nowe czasy.
- Zobacz film Pięć minut - o tyle marokański uchodźca chce proprawić swój wynik życiowy. Mężczyzna wierzy, że dzięki temu dostanie się do drużyny narodowej Grecji. - Żeby osiągnąć swój cel, będę walczył do ostatnich sił. Tylko to mam teraz w głowie; nie mam jakiegoś planu B – mówi Houssein Hmaidouch, biegacz, uchodźca z Maroka, mieszkający na greckiej wyspie Lesbos.
- Zobacz film Coraz więcej Czarnogórzan ucieka do Niemiec, gdzie chce wystąpić o azyl. Determinacja jest wielka, mimo że nie mają szans, by go otrzymać. Skąd ta rozpacz?
- Zobacz film Mieszkańcy miasteczka Biot koło Nicei jeszcze dziś są w szoku. La Brague jest spokojną rzeką. Ale tym razem zamieniła się w rwący potok, kóry zbierał ze sobą wszystko co stało na przeszkodzie, także ludzi.
- Zobacz film Choć niektórzy niemieccy politycy domagają się zamknięcia granic, wielu Niemców angażuje się społecznie w pomoc dla uchodźców i zaprasza ich do swojego domu by np. uczyć ich języka niemieckiego. Chętnie pomagają też w robieniu zakupów czy w sprawach urzędowych.
- Zobacz film Izba Lordów w Wielkiej Brytanii od wieków nie była reformowana. Członkowie, albo odziedziczyli w niej miejsce, albo przydzielił je im dożywotnio premier. Krytycy twierdzą, że to wbrew demokracji. – Kto decyduje o ustawach danego kraju, które dotyczą wszystkich obywateli, ten musi być przez nich wybierany, a nie mianowany. Walczymy o elekcyjną Izbę Lordów – komentuje Katie Ghose z Towarzystwa Reformy Wyborczej. Żaden z rządów nie odważył się jeszcze wydać jakiejkolwiek ustawy w sprawie demokratycznych wyborów do Izby Lordów, starano się jedynie zmniejszyć jej znaczenie. W 1999 roku ówczesny premier Tony Blair zredukował liczbę lordów dziedzicznych. Obecny szef rządu David Cameron nic jeszcze nie zrobił w tej kwestii, zapowiedział jednak reformę.
- Zobacz film Władze pewnej francuskiej gminy wpadły na pomysł by sprzedawać ziemię za symboliczną cenę. Kryje się za tym ciekawa filozofia. 1 metr kwadratowy za 1 euro? Tak, ale nie dla wszystkich. - Szukamy rodziny z dwojgiem dzieci, która zdecyduje się u nas zamieszkać na stałe. Nie potrzebujemy ludzi, którzy chcą budować domki letniskowe, tych mamy już za dużo – tak burmistrz francuskiej gminy Champ-du-Boult zachęca młodych do osiedlenia się w tym pięknym, ale wyludnionym regionie. 4 działki, które rozpisał do sprzedaży wywołały lawinę zgłoszeń. Odpowiedziało aż 300 rodzin.
- Zobacz film Mahmoud Bitar jest najbardziej znanym uchodźcą w Szwecji. Na temat życia w nowej ojczyźnie produkuje regularnie skecze w internecie. Jego filmiki mają już ponad milion odsłon. Choć dopiero od kilku miesięcy jest w tym kraju, ciągle trafia na fanów, którzy chcą się z nim fotografować. Jego ucieczka z Syrii na północ Europy trwała rok. W Szwecji znalazł życiową przystań, choć wciąż nie może się nadziwić temu społeczeństwu. Dlatego regularnie produkuje internetowe dowcipy na ten temat. Żartuje sobie między innymi z wieczornej ciszy, której nie znał z syryjskiej stolicy. Szwecja jest przyjaźnie nastawiona do imigrantów, nie oznacza to jednak, że mogą tu łatwo otrzymać paszport. Wręcz przeciwnie – Mahmoud będzie czekał na ten dokument prawie dwa lata.
- Zobacz film Okazuje się, że ofiarami nierzetelnych firm pośredniczących padają nie tylko Polacy. Bułgarskie pielęgniarki dały się nabrać na ogłoszenie niemieckiej firmy. - Niemcy znani są ze swojej solidności. Nie spodziewałam się żadnych problemów - mówi jedna z oszukanych pielęgniarek. - Zainteresowała mnie ta oferta ze względu na możliwość zrobienia kursu języka niemieckiego na miejscu. Nie trzeba było wyjeżdżać do Sofii - dodaje druga. Aby zorganizować podróż, kobiety musiały zaciągnąć kredyt. Bułgaria to jeden z biedniejszych krajów w Unii Europejskiej, nie dziwi więc, że obywatele emigrują na Zachód, marząc o lepszym życiu. Niestety dla tych kobiet przyjazd do Niemiec okazał się ogromny rozczarowaniem. Teraz muszą spłacać kurs języka niemieckiego oraz borykać się z kredytem.
- Zobacz film Mimo poprawy sytuacji, korupcja i bieda ciągle mobilizują Albańczyków do emigracji. Tymczasem Niemcy wprowadzili szlaban dla mieszkańców z tej części świata. Jednak nie wszyscy odesłani do domu są z tego powodu nieszczęśliwi. - Jestem szczęśliwy, że wróciłem w rodzinne strony. Jestem również wdzięczny Niemcom, traktowali nas dobrze i wspierali finansowo - mówi Besnik Kuburja, jeden z odesłanych uchodźców.
- Zobacz film Dwóch węgierskich satyryków odpowiedziało na antyimigracyjną politykę premiera Orbana własną – antypopulistyczną, wystawiając 900 plakatów wzdłuż granicy. Są zszokowani tym, w jaki sposób ich rząd obchodzi się z uchodźcami; hasłami zamieszczanymi na bilbordach chcą prowokować i zmusić do refleksji. Młodzi artyści założyli nawet własną partię "Pies z dwoma ogonami". Nazwa jest zabawna i wierna przyświecającej im idei, która brzmi: polityka ma być zabawna, ale trzeba ją traktować poważnie, jeśli jest to konieczne. Niestety obecny rząd mocno ich rozczarował. - Celowo nie budują żadnych centrów dla imigrantów. Władze pozawalają im żyć na dworcu i w okolicznych parkach. Wykorzystują uchodźców by szerzyć populistyczne hasła - stwierdza Gergely Kovacs, jeden z satyryków.
- Zobacz film Munir Kopic już od 20 lat pracuje przy wyciągu krzesełkowym na stacji w małej dolinie w Austrii. Dla niego to najpiękniejsze miejsce na świecie. Wystarczy spojrzeć na otaczające je krajobrazy. – Praca z ludźmi sprawia mi ogromną przyjemność. Jestem zadowolony, gdy dzień kończy się bez większych problemów – mówi. Munir wraz z rodziną przyjechał do Austrii jako uchodźca, uciekając przed wojną w Bośni i Hercegowinie. Dziś ta mała dolina to – jak mówi – jego miejsce na Ziemi. Gmina, w której mieszka liczy niespełna pięć tysięcy osób. Co roku przyjeżdżają tu setki tysięcy turystów zachęconych alpejskimi widokami. Burmistrz zaoferował też, że przyjmie do siebie kolejnych uchodźców, niestety do tej pory żaden nie dotarł. To wina biurokracji. Do tej miejscowości można dojechać tylko jedną drogą od strony Niemiec. Austriackie władze nie mogą więc wysłać uchodźców z Wiednia, ponieważ ci musieliby pokonać nielegalnie granicę w Bawarii.
- Zobacz film Już ponad 800 000 uchodźców przekroczyło niemiecką granicę. Niemcy zmobilizowały wszystkie siły i środki, żeby im pomóc. Jedna z gim w Nadrenii - Północnej Westfalii zamieniła halę sportową w stołówkę dla ponad 130 uchodźców. Decyzja o tym, ilu uchodźców mają przyjąć miasta i gminy, zapada odgórnie; samorządy muszą się podporządkować. To walka z czasem, bo lokalne władze mają tylko kilka dni na przygotowanie kwater. Tu prace koordynuje Heike Jungling, kierownik Urzędu Opieki Społecznej w Konigswinter. Niestety kiepska organizacja i brak konkretnych informacji ze strony władz państwa nie pomaga w przygotowaniach.
- Zobacz film To europejski trzeci świat. Mieszkania w rozpadających się lepiankach, kloaki obite dechami, brak bieżącej wody w całej wiosce. Młodzi chcą stamtąd jak najszybciej uciec, ich celem są głównie Niemcy. Tereny Kosowa kryją w sobie wielkie bogactwa, znajdują się tam największe w Europie złoża srebra. Kiedyś to mieszkańcy Niemiec napływali w tamte regiony. Jednak przez konflikt z Serbią wydobycie w kopalniach ustało.
- Zobacz film Kościoły w Hiszpanii pustoszeją, wiernych wciąż ubywa, ale paradoksalnie w narodzie kwitnie moda na egzorcyzmy. Na wzrost ich popularności miała zapewne wpływ decyzja papieża Franciszka, który w 2014 roku oficjalnie uznał Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów. Od tego czasu w samej archidiecezji madryckiej powołano aż 8 nowych egzorcystów. - Jeśli w kraju rośnie kult szatana, wówczas rośnie też ilość przypadków opętania. Tym bardzie konieczna jest pomoc egzorcysty - komentuje egzorcysta ks. Jose Antonio Fortea. Tym praktykom sceptycznie przyglądają się jednak psychiatrzy. – Z prawdziwą nauką nie mam to nic wspólnego. W zasadzie takim seansom zawsze powinien towarzyszyć lekarz, choćby ze względu na psychologiczne czy fizyczne konsekwencje, jakie mogą wywołać takie praktyki – mówi Marina Diaz Marsa, psychiatra w Klinice Psychiatrycznej w Madrycie.
- Zobacz film Brytyjska artystka, Debbie Smyth, do tworzenia swoich dzieł wybrała wełniane włókna. Na pierwszy rzut oka delikatne linie wydają się być pociągniete kredką na papierze. Przyglądając się im z bliska widać, że każda pojedyncza kreska to kawałek nitki przymocowanej do obrazu dwoma gwoździkami. -Tekstylia i krawiectwo zawsze mnie interesowały, dlatego zdecydowałam się na studiowanie projektowania. To są efekty mojej pasji - opowiada artystka, której prace sprzedawane są nawet za 18 tysięcy euro. Techniką twórczą Smyth zainteresowały się wielkie firmy. Francuski dom mody Hermes zatrudnił ją do projektowania wystaw sklepowych, a dla firmy Adidas stworzyła wnętrze hali sportowej na igrzyska, które odbyły się w Londynie w 2012 roku.
- Zobacz film Włoski projektant jeszcze za życia postawił sobie pomnik. W Mediolanie otwarto jego muzeum mody "Armani/Silos". Powstało ono w nietypowym miejscu - w starych spichlerzach na zboże. Od nich właśnie wywodzi się nazwa muzeum. - Kiedy zacząłem pracę jako projektant mody, miałem już dokładne wyobrażenie o jaki typ mężczyzny i kobiety mi chodzi. Nie chciałem robić mody dla wszystkich. Lata pracy pozwoliły mi pozyskać własną klientelę - powiedział Armani, który w tym roku świętuje czterdziestolecie powstania jego domu mody.
- Zobacz film Aby uniknąć przyjmowania uchodźców austriackie gminy stosują prosty trik: wydłużają procedurę udzielania zezwoleń na otwarcie schronisk na swoim terenie. Z pomocą ruszyły więc prywatne inicjatywy obywatelskie. Paradoksalnie nieporadność władz sprawiła, że wzrosło poparcie dla radykalnej prawicy szerzącej ksenofobię, według sondaży Wolnościowa Partia Austrii cieszy się aktualnie największym poparciem społecznym.
- Zobacz film Wyjątkowość sztuki brytyjskiego rzeźbiarza Jasona deCaires Taylora polega nie tylko na tym, że jego rzeźby są odbitkami realnie żyjących osób. Największą atrakcją jest fakt, że zatapia je na dnie oceanów. Pierwszy podwodny park powstał w Meksyku w 2009 roku, znajduje się tam ponad 500 rzeźb. Aktualnie artysta żyje na jednej z wysp Kanaryjskich, w swoim atelier z pomocą kilku osób produkuje nowe figury. Do pozowania zaprasza przeważnie okolicznych mieszkańców. - Rzeźby wyrabiamy ze specjalnego, ekologicznego cementu - zdradza Taylor - dodatkowe składniki sprawiają, że jest on jeszcze twardszy niż normalny cement. Okres jego wytrzymałości sięga wielu setek lat. Tworząc swoje dzieła nie zapomina on o ekologii - Rzeźby przyciągają turystów, odciągając ich tym samym od naturalnych raf koralowych i chroniąc je.
- Zobacz film Paramilitarna organizacja Prawy Sektor szykuje się do walki z Rosjanami. To nielegalna armia, działająca na terenie Ukrainy, hołdująca ideom nacjonalistycznym. Jej członkowie trenują w byłym obozie wakacyjnym dla dzieci i nie mogą się doczekać, kiedy trafią na front. Podczas treningów ochotnicy używają prawdziwej amunicji, chcą by wszystko było jak najbardziej zbliżone do wojennych realiów. Nikt tu nie myśli o zawieszeniu broni. - W regularnej armii, nawet w momencie bezpośredniej agresji wroga, nie zawsze pada rozkaz strzelania. To z powodu zawartego w Mińsku porozumienia, ale jaką ono ma wartość, kiedy w twoim kierunku jedzie czołg? - zastanawia się jeden z członków Prawego Sektora.
- Zobacz film Wszyscy są na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Za sobą mają 9 miesięcy ucieczki. Ich losy są wstrząsające. Musieli uciekać przed śmiercią, ale nikt z nich nie przypuszczał, że w wymarzonej Europie rozpoczyna się dla nich kolejna podróż w nieznane. - W większości przypadków mamy do czynienia z rodzinami z dziećmi, które uciekły z Syrii przed reżimem Asada lub terrorem Państwa Islamskiego - mówi Jasmin Rexhepi, wolontariusz z organizacji pomagającej uchodźcom
- Zobacz film Moda na selfie zaczyna szerzyć się także w muzeach… W Muzeum Staedel we Frankfurcie nad Menem selfie jest nie tylko mile widziane, ale wręcz promowane. -Każdy dialog mający miejsce w muzeum jest ważny i mile widziany. Dawniej na pamiątkę kupowano pocztówki, teraz robi się zdjęcia przy eksponacie - mówi dyrektor muzeum Max Hollein - Myślę, że kontakt ze sztuką może odbywać się na różnych płaszczyznach.
- Zobacz film Axel Humke już od lat przewozi luksusowe samochody z Niemiec do Wielkiej Brytanii. Ale ostatnio coraz częściej zabiera także pasażerów na gapę. To imigranci uciekający do lepszego świata. Chowają się w przewożonych przez niego autach, często je uszkadzając. Humke nie ma skrupułów - dobrowolnie zgłasza swój pojazd do kontroli, ponieważ za przemyt osób płaci się surowe kary. Aby dostać się na zachód i północ Europy, uchodźcy ryzykują życie i coraz częściej je tracą. - Zaostrzona kontrola w obozach dla uciekinierów, sprawia, że korzystają oni z pomocy przemytników, którzy na pograniczu z Belgią próbują ich ukryć w ciężarówkach - mówi belgijski prokurator Frank Demeester.
- Zobacz film Rosyjsko-norweska walka o wpływy na Morzu Arktycznym. Spitsbergen to najdalej wysunięte na północ terytorium Norwegii. Prawo do wydobywania surowców mineralnych mają tu także Rosjanie. Nowe plany Władimira Putina budzą jednak zaniepokojenie Norwegów. W Morzu Arktycznym - na głębokości kilkuset metrów - znajdują się bogate złoża ropy i gazu ziemnego. Ale do kogo należą? Ten problem nie został jeszcze rozwiązany. Pięć państw: Norwegia, Dania, Rosja, USA i Kanada - zgłaszają roszczenia terytorialne. Rosja stawia na fakty dokonane.
- Zobacz film Sól była kiedyś symbolem cywilizowanego świata i bogactwa, dziś można ją dostać w każdym sklepie. Tradycyjne, 700-letnie saliny nad Adriatykiem, muszą walczyć o przetrwanie. W słoweńskiej salinie w Piran od setek lat nie zmieniła się metoda wydobywania soli. Wszystko odbywa się ręcznie, w bardzo trudnych warunkach. Czerpanie soli z morza jest żmudną pracą, a wieczorami temperatura w basenach osiąga nawet 80 stopni Celsjusza. Dla pracowników nagrodą za tak ciężką pracę jest kwiat soli morskiej, czyli najlepszy gatunek soli. Przechowuje się go w specjalnych zbiornikach. To pierwsza warstwa soli, która zbiera się w solankach. Wygląda jak śnieg na powierzchni. Kwiat soli jest w stu procentach naturalny, nie poddaje się go żadnym procesom chemicznym, dlatego świetnie sprawdza się w kuchni. Warto wiedzieć, że nie wyciąga wody z mięsa, tak jak zwykła sól, więc można używać go do nacierania mięsa przed obróbką.
- Zobacz film Rosyjscy dysydenci mają już dość terroru Władimira Putnia. Wyjechali z Moskwy i przenieśli się do Kijowa, stolicy Ukrainy. Tam mogą mówić, co chcą. A mówią dużo i głośno. Zwłaszcza o prezydencie Federacji Rosyjskiej, którego stawiają w jednym szeregu ze Stalinem i Hitlerem. – Obaj dyktatorzy, Hitler i Stalin, zamordowali miliony ludzi. Putni może nie zabił milionów ludzi, ale jest odpowiedzialny za śmierć setek tysięcy osób. Kiedyś mordował ludzi w Czeczeni, a teraz na Ukrainie - mówi Herman Obuchow, rosyjski dysydent. Obuchow twierdzi również, że demonstracje na Majdanie sprzed prawie dwóch lat, wystraszyły Rosję i dlatego Ukraina została uwikłana w wojnę domową. – Obawiali się, że w ślad za tym pójdą demonstracje w Moskwie. Wszystko, co wydarzyło się po Majdanie, to była zwykła zemsta Kremla – komentuje Obuchow.
- Zobacz film Raj na ziemi czy katastrofa ekologiczna? Ulubione morskie kąpieliska na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego przyciągają niskimi cenami i malowniczymi plażami coraz więcej turystów w te strony. Cierpi na tym środowisko naturalne. - Zanieczyszczenie wody w tych okolicach jest tak duże, że zaczyna zamierać w niej życie biologiczne. Morze Czarne to zamknięty basen morski pomiędzy Europą i Azją, co w dużym stopniu zagraża bogactwu podwodnego świata - mówi bułgarski biolog morski Dimitar Popov.
- Zobacz film Bułgaria jest największym na świecie dostawcą olejku różanego, który przez ekspertów uchodzi za najlepszy. Jednak jego uzyskiwanie wiąże się z ciężką pracą najuboższych mieszkańców tego kraju. Zbiory płatków róż trwają jedynie kilka tygodni w roku, w tym czasie w całym kraju na plantacjach pracuje około 20. tysięcy zbieraczy. Nie są ubezpieczeni, a za każdy zebrany kilogram otrzymują grosze. Aby powstało pół mililitra olejku różanego potrzebna dwóch tysięcy płatków. Jest to bardzo opłacalny interes, gdyż za niecały litr gotowego produktu firmy kosmetyczne płacą 7 tysięcy euro.
- Zobacz film Łowienie za pomocą harpuna jest bardzo niebezpieczne. Jednak to tradycyjna metoda połowu ryby piły, którą od wieków stosują sycylijscy rybacy. U wybrzeży Sycylii ta tradycja pielęgnowana jest w okresie letnim już od tysięcy lat. Ale z roku na rok maleje liczba rybaków wypływających w morze. Powodem są panoszące się na wodach Cieśniny Mesyńskiej przemysłowe statki, które masowo łowią ten gatunek ryby, obierając zarobek właścicielom prywatnych kutrów rybackich.
- Zobacz film Odżywa konflikt na azersko-ormiańskiej granicy. W latach 90-tych Armenia wygrała wojnę o Górski Karabach i 6 innych regionów należących do Azerbejdżanu. Dziś sytuacja znów się zaognia. - Bronimy tylko naszej ojczyzny, naszych kościołów i grobów naszych przodków - mówi Vruyr Arsumanjan, weteran tamtej wojny. Przedmiotem sporu jest ormiańska Republika Górskiego Karabachu, która nie została uznana przez inne państwa. Jej stolicą jest Stepanakert, a flaga do złudzenia przypomina armeńską. To największy i najdłuższy konflikt zbrojny na obszarze poradzieckim.
- Zobacz film Nowy król Hiszpanii Filip VI i jego żona odbudowują wizerunek monarchii po serii skandali w rodzinie królewskiej. Afery miłosne z udziałem poprzedniego króla Juana Carlosa skutecznie zniechęciły Hiszpanów do monarchii. Dlatego obywatele z dużym optymizmem przyjęli wieść, że na tronie zasiadł jego syn Felip VI, który od początku swoich rządów próbuje zmodernizować kraju. Jego plany są szeroko komentowane w hiszpańskich mediach, a z sondaży wynika, że para królewska cieszy się ogromną popularnością.
- Zobacz film Nowy król Hiszpanii Felipe VI i jego żona odbudowują wizerunek monarchii po serii skandali w rodzinie królewskiej. Sondaże wskazują, że królewska para cieszy się wśród Hiszpanów ogromną popularnością.
Opieka naprzemienna po rozwodzie. Jak to działa?
Stefanie i Matthias są rozwiedzeni, ale spotykają się regularnie. Czasem nawet co kilka dni. Dziś główną rzeczą, która ich łączy jest miłość do dzieci. Zdecydowali się sprawować opiekę naprzemiennie.
Wszystko po to, by nastoletnie już dzieci Stefanie i Matthiasa nie musiały wybierać pomiędzy ojcem i matką. – Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że chłopcy potrzebują i mnie, i ojca w takim samym zakresie – mówi Stefanie. Jak dodaje Matthias, jak w każdej rodzinie zdarzają się kłótnie i nieporozumienia, jednak w ostatnich latach udało się to doskonale zorganizować. – Nam i dzieciom jest z tym dobrze. Nie chciałbym, aby było inaczej – komentuje. Dla chłopców oznacza to, że każdego tygodnia muszą się przeprowadzać. Żyją w dwóch miejscach, ale o każdym z nich mówią „dom”. Za każdym razem muszą zabrać ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy na cały tydzień. Dzieci w każdy piątek przeprowadzają się do jednego z rodziców.
Mimo że losy rodziny Stefanie i Matthiasa toczą się pomyślnie, a ich dzieci zadowolone są z decyzji rodziców, bardzo często zdarza się, że rozwód odbija się na pociechach. W wyniku rozstania, dzieci cierpią psychicznie – tęsknią oraz nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości.